Instagram -->

środa, 28 października 2015

DIY: Co zrobić z połamanymi kredkami woskowymi?


Moje dziecko ma na imię Miłka, Miłka Masakrator Kredek. Największą radość z zabawy kredkami czerpie chyba wtedy, kiedy może je doszczętnie połamać. Tak, te "niełamiące" też.

Zapytałam Was ostatnio na fb, jakie kredki dla dwulatka polecacie. Odpowiedzi było masę, sporo z nich już przerobiłam, nietóre były dla mnie zupełną nowością. Podpowiedziałyście mi także świetny pomysł na recykling połamanych kredek woskowych, który opisuje Kasia z Twoje DIY. Pomysł ten polega na przetopieniu kredek w dowolny kształt. Ogranicza Was jedynie wyobraźnia i dostępność silikonowych foremek, ja szukałam nie za dużych, nie za małych, w jakimś nieskomplikowanym kształcie i znalazłam serduszka w Empiku, do tego przecenione o 50%.

Ze względu na to, że ja mam mega oldschoolowy (niedługo to już raczej retro) piekarnik gazowy, swoje kredkowe DIY musiałam wykonać za pomocą mikrofalówki. 

Czego potrzebujesz?

  • połamanych kredek woskowych
  • nożyczek lub nożyka
  • silikonowej formy np. do lodu
  • mikrofalówki (w moim przypadku) lub piekarnika (jak u Kasi, jeśli macie piekarnik elektryczny)

Jak się to robi?

Się to robi tak, że musisz obedrzeć ze skóry (tzn. z papierka) wszystkie kredki, połamać na mniejsze i poukładać w formie. Papierek na kredce nalepiej naciąć wzdłuż nożyczkami lub nożykiem do tapet, wtedy ładnie schodzi, nie trzeba skubać. Możesz do jednej dziurki powkładać jeden kolor (wtedy kredki będą jednokolorowe), albo je pomieszać dowolnie. Ja starałam się łączyć kolory w pary, czasem w trójki. 

Formę wypełnioną kredkami włożyłam na 4 minuty do mikrofali nastawionej na 400W, kredki były idealnie roztopione. Wyniosłam je na talerzu na balkon, po kilkunastu minutach były dotowe do używania. 

Co jest fajnego w takich kredkach? Po pierwsze fakt, że się zrobiło coś własnoręcznie. Po drugie, takie serduszko moja córka nie przełamie nawet siłą woli. Poza tym okazuje się, że takie kredki są świetne do układania ich w rzędy i kółeczka, co zdaje się przynosi Miłce większą frajdę niż samo rysowanie! :D






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz