Instagram -->

sobota, 23 kwietnia 2016

Morderstwo w sobotę rano.



Mój konkubent podniósł mi ciśnienie tak, że emocje wzięły górę. Wkurzył mnie w sobotę o 8:30 na tyle mocno, że trochę mnie poniosło. Nagle, nie wiadomo skąd, w mojej dłoni znalazła się siekiera. Trochę tępa, przez co pewnie cierpiał zanim w końcu odesłałam go do piekła, ale nie jest mi przykro.