Kiedy przeglądam tablicę na fb i czytam posty niektórych moich znajomych ręce mi opadają. Nagle 15 osób przypomina mi, że jest upał, że skwar, że gorąco i że 50' w cieniu. No co ty nie powiesz?!
Potem wystarczy, że przez tydzień następuje ochłodzenie do 23'C z przelotnymi deszczami i znów kilkanascie osób (najczęściej tych samych) żali się, bo: kiedy w końcu będzie słońce/kiedy przyjdzie lato/kiedy będzie upał... Te same osoby jesienią narzekają na deszcz, a zimą na śnieg/jego brak, nieodśnieżone/odśnieżone chodniki, ciepłą zimę/mrozy. Jakby to powiedziała moja babcia: jakby nie patrzeć z tyłu zawsze DUPA.
O czym to świadczy? O tym, że o ile nie mają depresji czy jakiegoś załamania nerwowego, co by mogło usprawiedliwiać tego typu gorzkie żale, to najpewniej są zwykłymi zapierdziałymi marudami.
Biorąc pod uwagę, że większość moich znajomych to osoby w przedziale wiekowym 25-35 jest to lekko przerażające, że zamiast cieszyć się życiem i korzystać z uroków lata - jest im wciąż źle i niewygodnie.
Nie wiem, jak Wy, ale mnie jest bardzo ciężko wprowadzić w stan chandry latem. Sam fakt, że mogę chodzić w letniej sukience działa na mnie rozweselająco. To, że mogę wyjść z domu z mokrą głową, a tak na prawdę w mokrym ubraniu (przecież zaraz wyschnie!), że mogę jeść sezonowe owoce i warzywa, że moja skóra brązowieje i nawet te moje niewyspane, podkrążone oczy wyglądają całkiem spoko bez makijażu i w opaleniźnie, że dziecko wystarczy ubrać w 3-4 rzeczy (łącznie z kapeluszem i butami) i można wychodzić z domu podnosi mi poziom endorfin. Jest upalnie? To chodź na basen!
W związku z tym rozpoczynam akcję #latolatokochamcięzato. Zamierzam wrzucać dary lata w postaci kwadratowych kadrów na Instagram (znajdziecie mnie TUTAJ, ja już dzisiaj zaczęłam spamować ;) ) oraz zdjęć na koncie Facebook'owym, oznaczając je właśnie #latolatokochamcięzato. Będzie mi bardzo miło, jeśli do mnie dołączysz!!! Przecież lato jest zajebiste!
Same powiedzcie jak można ciągle tak marudzić? :)
Ja też tego nie rozumiem ;-)każdy stopień upału to dla mnie radość. ;-) Przyłączam się oczywiście ;-)
OdpowiedzUsuńA bo to nasze polskie takie jest, nigdy nie jest dobrze, trzeba narzekać. Ja kocham każdą porę roku. Taka bzdurą jak pogoda, na którą nie mam wpływu nie psuje mi nigdy humoru. Lubię zimę, za śnieg, grzane winko przed kominkiem i narty. Wiosnę za nowalijki, za świat budzący się do życia, za bez, konwalie, szparagi, cieplejsze dni i zieleń po szarugach. Lato za długie, ciepłe noce, kąpiele w morzu, za zwiewne sukienki i słomkowe kapelusze. Jesień za liście, kolory i kasztany. Do akcji już się przyłączyłam :)
OdpowiedzUsuńja w tym roku odrobinkę marudzę w upały, bo z 7-tygodniowym niemowlakiem jestem trochę uziemiona... ale jakoś dajemy radę, tragedii nie ma!
OdpowiedzUsuńAle narzekactwo to nasza narodowa tradycja :D Ja staram się podchodzić do życia pozytywnie i nawet jak marudzę, to na wesoło :) Zapierdziałym marudom mówimy stanowczo NIE!
OdpowiedzUsuńNareszcie ktoś to napisał!!! Jezuuuuu! Cały rok narzekają, że za zimno i klimat do dupy, a jak tylko słońce przygrzeje to dramat i masakra! Ale pocieszę Cię, tutaj nie lepiej. W styczniu jak było 12 stopni przez jakiś tydzień to słyszałam że zima stulecia i jezu jak zimno, masakra, hahaha. Nie dogodzisz :)
OdpowiedzUsuńMarta, jak ja mieszkałam w Australii, przy +12 szkoły pozamykali :)
UsuńHahaha nieźle! Ale pewnie nie było tam ogrzewania, więc kumam. U nas przy szronie, albo lekkich opadach śniegu (w sensie, zapowiadają śnieg, może spadnie, nigdy się nie utrzymuje) zamykają szkoły na tydzień. A i z pracy w południe wszyskich zwalniają jeśli coś jednak zacznie sypać (przy 12 stopniach przypominam, więc raczej biało nie będzie).
Usuńjestem za :))) kocham lato, kocham piękną pogodę, kocham upały. letnie, leniwe i "jasne" wieczory :))
OdpowiedzUsuńaaaaaa sakreble to ja się chcę zamienić z tymi pierdołami marudami!!!!
OdpowiedzUsuńchcę wygrzać dupkę na cały kolejny rok deszczoholizmu w UK !
a mnie na tej patologicznej wyspece...dzień jak co dzień....pada!!!!!
Mi cały czas mało tego słońca, tych darów lata, skwaru itp :) Ludzie czasami nie mają co robić :)
OdpowiedzUsuń