Odszczekuję wszystko, co powiedziałam o mojej córce ostatnio!
Konkretnie chodzi mi o ten wpis na facebooku, w którym napisałam, że powinna mieć na imię Rozróba a nie Miła.
Stresowałam się tą podróżą chyba dużo bardziej niż o tym mówiłam. Trochę poczytałam co wziąć, a co będzie zbędnym balastem. Nie wzięłam fotelika samochodowego, bo mama załatwiła. Nie zabrałam spacerówki, bo mama pożyczyła (mamy taki zabytek, że głowa mała - trzeszczy, ledwo skręca i jest we wszystkie kolory świata). No i dobrze, że nie musiałam brać tych rzeczy, bo dwie torby podręczne (moja i Małej) plus Milut na plecach to maksimum moich możliwości tragażowych. Swoją drogą pożyczona TULA (Karolina - ogromne dzięki!) to absolutny must have przy kolejnym dziecku. Na lotnisku był to "gadżet" nie do zastąpienia.
Najpierw musiałyśmy dojechać do Krakowa. Miałam wielkie obawy co do tej drogi, ponieważ Miła nie przywykła do dłuższej jazdy autem (ok, te 2 h to nie jakiś wyczyn, ale ona zwykle nie jeździ dłużej niż 30 minut). Tymczasem mała zasnęła w ciągu 10 minut. Spała godzinę, wstała w dobrym humorze, spokojnie siedziała w foteliku (chyba go bardzo lubi - nie dziwię się - ma taki kolor, że sama bym w nim chętnie siedziała).
Na lotnisku, w kolejce do odprawy trochę się niecierpliwiła. Było duszno, gorąco, nudno - też bym się wkurzała będąc na jej miejscu.
Samolot ruszył, oderwał od ziemi a moja córka odpłynęła. Przespała pół lotu, drugie pół przesiedziała na kolanach nie wymagając większej uwagi. Po wyjściu z lotniska była tak zmulona całą podróżą, że chwilę po wejściu do samochodu znów zasnęła.
Nie śmiałabym marzyć, że moja córka będzie tak genialnie grzeczna i potulna przez cały dzisiejszy dzień. Kolejny raz jej nie doceniłam, kiedy w końcu się nauczę?
W związku z tym jeszcze raz: moja córka ma imię piękne i jak najbardziej adekwatne do jej charakteru! Miła jest miła i grzeczna niczym anioł! ;)
___________________________________
Piszę z telefonu. Nie lubię z telefonu nawet smsów pisać, ale musiałam się pochwalić i podzielić, że jesteśmy całe, zdrowe i szczęśliwe!
Kochana córeczka!! Podróż na moją Wiktorkę też dobrze wpływa ;) Miłego pobytu i dużo wypoczynku relaksu....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.wituchowoo.blogspot.com
Super, troszkę Wam zazdrościmy tego urlopu w październiku. Pozdrowienia dla Was, Oli i Mamy!
OdpowiedzUsuń