Jestem w stanie zrozumieć, że bezdzietne osoby z racji tego, że nie wiedzą na własnej skórze co to znaczy posiadać potomstwo mogą popełniać takie gafy. Kiedy jednak matka robi takie rzeczy drugiej matce to albo jest chamska i robi to z premedytacją, albo jej poziom inteligencji emocjonalnej jest na poziomie jej dziecka. Czy Ciebie też irytuje, kiedy inna matka:
1. Karmi Twoje dziecko.
Nie pytając o zgodę. Nie wie czy nie ma ono alergii, czy może za pół godziny planowałaś obiad, albo może masz po prostu inne zapatrywanie na zdrową dietę. Nie pyta, po prostu wkłada widelec z czymś tam Twojemu dziecku do buzi.
2. Karmi Twoje dziecko słodyczami.
Klasyka. Lizaczek, cukiereczek, czekoladka, batonik. Patrz wyżej.
3. Komentuje ubiór Twojego dziecka.
Że za grubo ubrane, że za cienko. Zdejmij mu tę czapkę. Załóż mu sweterek. Ona się zapoci. Kocham te uwagi. Na prawdę, kocham...
4. Poucza Twoje dziecko.
Zdaje mi się, że to Ty jesteś od tego. Kiedy inne dziecko zachowuje się źle, np. robi coś mojej córce, staram się załagodzić sytuację, a jeśli uważam, że sprawa jest warta pouczenia to mówię o tym mamie tego dziecka. Bez nerwów i awantury. Przecież to tylko dzieci. Może warto zaznaczyć, że tyczy się to dwulatków, być może za parę lat będę tą, która będzie dzieciaki ustawiać po kątach, choć nie sądzę.
5. Poucza Cię.
How dare you!!!
6. Mówi: Twoje dziecko obudziło moje.
O, kurwa. Zapomniałam wziąć z domu kagańca, a knebel został w samochodzie.
7. Pyta: To Twoje dziecko jeszcze nie raczkuje/mówi/je samodzielnie/sika do nocnika?
Nie. I co z tego? Moje jest za to ładniejsze. Nosz kurrrrr...
8. Mówi: Współczuję ci. Ja bym z nią nie wytrzymała.
Powiedziane, gdy Twoje kilkumiesięczne dziecko akurat płacze. Większego chamstwa nie słyszałam od innej matki.
Daję słowo, że wszystkie te sytuacje albo przytrafiły się mnie osobiście, albo byłam ich świadkiem w stosunku do innej mamy.
Daję słowo, że wszystkie te sytuacje albo przytrafiły się mnie osobiście, albo byłam ich świadkiem w stosunku do innej mamy.
Coś byś dodała od siebie do mojego zbioru nietaktów? Jeśli podobne sytuacje przytrafiły się Tobie, udostępnij proszę ten post, może nakłoni on kogoś do autorefleksji! :)