Instagram -->

środa, 4 marca 2015

Recepta na wszystko.



Nigdy nie chciałam być ciocią Dobra Rada. Nie czuję się kompetentna. Staram się pisać o swoich doświadczeniach, jeśli ktoś z tego coś wyciąga dla siebie to super. Ja nie jestem ani Ą, ani Ę. Wiedzę mam opartą na kilku lekturach, ale przede wszystkim na obserwacjach i tym, co doświadczyłam.


Jeśli jednak mogłabym przekazać przyszłym rodzicom jakąkolwiek uniwersalną mądrość, którą sama dla siebie wyciągam, o której przypominam sobie codziennie, o której córka przypomina mi codziennie, taką która przy absolutnie każdym dziecku się sprawdzi to powiedziałabym: uczcie się cierpliwości. 

Żyjemy w czasach, kiedy każdy chce tu i teraz

Nie biorę pod uwagę, że może być inaczej, nie mam w sobie tolerancji na zwłokę, zadowalam się, kiedy wszystko idzie w swoim tempie, byle szybkim. Nie chcę budować swojej kariery latami, chcę z miejsca wskoczyć na dobre stanowisko, przecież mam studia. Nie dopuszczam myśli, że film na yt może mi się długo buforować, ma być psrtyk i już! W tej chwili, natychmiast. Nie wyobrażam sobie stania w korku, w korku puszczają mi nerwy, bo przecież to marnowanie cennego czasu. Nie ma czasu na zazdrość, pozdrowienia i cześć jak czapka - jest zazdro, pozdro, nara! Byle krócej, byle szybciej.

Jestem w ciąży - chcę jak najszybciej poznać płeć. 
Znam płeć - chcę jak najszybciej mieć za sobą poród, już chcę zobaczyć dziecko. 
Leżę w szpitaku - chcę jak najszybciej z niego wyjść. 
A potem - byle dziecko skończyło pierwszy miesiąc, byle zaczęło siedzieć, byle w końcu przespało noc, byle chodziło, mówiło. Byle do kolacji, byle do żłobka. Byle jak (?). Potem bedzie łatwiej. Potem się odchowa. 

Weź wyluzuj.

Zdradzę Ci pewien sekret - nigdy nie będzie lepiej (!!!), jeśli nie dostrzeżesz, że teraz jest super. Zatrzymaj się na chwilę i popatrz. Jeśli marzysz o tym, żeby Twoje niemowlę w końcu przespało noc, to za chwilę zacznie wchodzić na meble albo uciekać przed Tobą i będziesz marzyć o tym, żeby w końcu przestało. Jak przestanie robić A to zacznie robić B i tak w kółko. I tak na prawdę jedyna rzecz, która nas może uratować ma na imię Cierpliwość. Ona jedyna może nam zapewnić spokój. Nie żłobek, nie przedszkole, nie babcia czy niania i nie super sposoby z książek i internetu (zresztą jeśli te sposoby są super to łączą się z cierpliwością). Im więcej cierpliwości wykażesz, tym więcej nerwów sobie zaoszczędzisz i być może Twoje dziecko będzie spokojniejsze. 

Nie goń.

Świat nas goni, a życie spierdala. Pośpiech jest zdradliwy. Pośpiech szkodzi, wywołuje stres. Nie musisz być najlepszym rodzicem na świecie, a Twoje dziecko nie musi zdobywać kolejnych kamieni milowych przed rówieśnikami. Przecież i tak dla Ciebie będzie zawsze najcudowniejsze na świecie. Nie narzucaj sobie tempa i możliwie często zatrzymuj się - dla oddechu, dla zapisania w pamięci tej chwili, która właśnie trwa. Może być najlepszą z Twoich chwil.

Cierpliwości - życzę sobie i Wam. Forewa.