Jeśli ciągle nie możecie się zdecydować, czy chcecie mieć dziecko - ten post jest dla Was. Podaję kilka powodów, dla których według mnie warto zostać matką.
1. Doceniasz proste rzeczy. Dojedzone śniadanie, dopitą kawę (szczytem szczęścia jest, gdy ostatni łyk jest jeszcze ciepły), ciepłą kąpiel, a nawet szybki prysznic, umyte zęby, czystą podłogę.
2. Podejmowanie decyzji staje się łatwe. Posprzątać kuchnię czy umyć się? Jasne, że się umyć - bez przesady. Obiad czy prasowanie? Prasowanie czy spanie? (U mnie prasowanie zawsze przegrywa...) Spanie czy sprzątanie? (W każdym poradniku, z jakim miałam styczność autorki namawiały do spania przynajmniej podczas jednej drzemki dziecka w ciągu dnia. Mi się to niestety zdarzyło tylko kilka razy, jednak uważam, że to nie jest najzdrowsze podejście.)
3. Jeszcze nie potrafisz ogarnąć kilka rzeczy równocześnie? Będąc matką nauczysz się tej umiejętności w trymiga! Co więcej Twoja doba rozciągnie się jakieś 3-4 razy. Najczęściej będzie to trzymanie dziecka na rękach (bujając się), jednocześnie myjąc zęby i robiąc mu jedzenie. Ale czasem połączysz przyjemne z pożytecznym - latem np. włożysz krótkie spodenki i siedząc w piaskownicy opalisz sobie nogi. Jeśli ściągniesz buty i wsadzisz stopy do piasku będziesz mogła poczuć namiastkę plaży!
4. Jeśli przesypiając 7 godzin na dobę czujesz się niewyspana - zapewniam Cię - dziecko to zmieni! Mając 7 godzin snu za sobą będziesz fruwać przez cały dzień!
5. Dziecko to sport. Jeśli nie podobają Ci się Twoje ramiona, jeśli uważasz, że są za grube, jeśli faluje Ci skóra, kiedy machasz ręką - dziecko rozwiąże ten problem. Ponosisz je trochę na rękach i zrobią Ci się (jak to Marcin określa) k a r a b i n y ! Ponadto mieszkając na 4 piętrze możesz jeszcze popracować nad nogami.
6. Jeżeli masz kompleks małych piersi, być może zastanawiasz się nad powiększeniem ich poprzez operację plastyczną. Zaniechaj! Poczekaj najpierw, aż urodzisz dziecko i pojawi się tzw. nawał pokarmu. Gwarantuję, że z B zrobi Ci się D. Będą twarde (czasem do bólu), jędrne i sterczące. Przekonasz się, czy posiadanie dużych piersi nadal Cię interesuje.
To na razie tyle.
Znów przypomnę, że post ten ma skłaniać do refleksji, a nie do podjęcia pochopnej decyzji o dziecku. Żeby potem nie było na mnie! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz