Instagram -->

wtorek, 18 listopada 2014

Prezenty, prezenty!



Pisałam ostatnio o zabawkach, które do tej pory były hitami u mojej córy. Dzisiaj zaprezentuję kilka pomysłów na prezenty mikołajkowo-gwiazdkowe. 


Nie porąbało mnie jeszcze na tyle, żeby kupować je wszystkie na raz. Zresztą nawet jakby mnie porąbało to zasypanie dziecka prezentami jest według mnie totalnie bez sensu, rozprasza to tylko jego uwagę, a potem nie wiadomo czym się bawić. W szczególności, że moja córka jest jeszcze maluszkiem, którego łatwo rozkojarzyć.

Ale do rzeczy. Oto kilka pomysłów:

1. Kuchnia. Oczywiście moglibyśmy kupić piękną kuchnię w sklepie z zabawkami albo w Ikei, ale my chcemy zrobić ją sami. Po pierwsze dlatego, że jest to kilka razy tańsze rozwiązanie (ceny gotowej, a przy tym ładnej kuchni zaczynają się od około 450 zł), po drugie dlatego, że satysfakcja ze zrobienia własnoręcznie czegoś dla dziecka jest absolutnie bezcenna. Kilka przykładów takich kuchni:




2. Jeśli uda nam się zbudować takie cacko to trzeba będzie ją przecież wyposażyć. Zatem kuchnia pociąga za sobą obowiązek kupna pięknych, designerskich garnków, patelni, mieszadełek i czajniczka. W sklepie Mamissima znalazłam piękne garczki.



3. Kolejny pomysł tak jak w przypadku kuchni wiąże się ze znajomością obsługi wyrzynarki, wiertarki i wkrętarki. Domek do zabawy. Można oczywiście kupić gotowy, np. z tektury - też są piękne, jednak myślę, że raczej długo taki domek nie pociągnie, a ja chciałabym coś trwalszego. Myślę o zbudowaniu domku ze sklejki (coś takiego jak na ostatnim zdjęciu, ale mniejszy).





4. Jeśli moja Klucha stanie się szczęśliwą posiadaczką mieszkania to idealnym prezentem uzupełniającym będzie łóżeczko dla lalek! Kusi, żeby wykonać własnoręcznie taką najprostszą kołyskę, ale mając na uwadze ile rzeczy chciałabym wykonać samodzielnie wątpię, żebym znalazła czas i na to... No i ceny nie są szalone. Pierwsza jest z Kids Republic, druga ze strony Lalek Berenguer, dwie pozostałe z Epinokio.





5. Klocki. Żaden wymysł. Być może powiększymy kolekcję drewnianych klocków o zestaw Wooden Story - polska firma, ekologiczne, piękne w swej prostocie i z przesłaniem (just like me! :P) lub/i klocki Lego Duplo. Zestawy Lego, które tu prezentuję byłyby jednocześnie rozwiązaniem kolejnego pomysłu na prezent dla Miłki - figurek zwierząt (jakiś czas temu weszła w okres fascynacją zwierzętami i naśladowaniem odgłosów, które wydają!).




6. No i znów nic nadzwyczajnego - książeczki. Książki, które można przeczytać na dobranoc, ale i takie, w których będzie sporo ilustracji ze zwierzętami. Kupiłam jej ostatnio taką i maltretuje ją bez końca - ogląda obrazki, naśladuje zwierzęta - już ma pogniecione kartki od jej nieudolnego jeszcze przewracania stron. Tutaj pokazuję książki wydawnictwa Dwie Siostry, które ma w swojej ofercie cały wachlarz pięknie wydanych, ciekawych i edukacyjnych książek dla dzieci. Czaję się na nie od dawna.




7. Kolejną pozycją na naszej liście jest sztaluga. Ok, nie taka jak ta mamusi, tylko dziecięca - z jednej strony czarna tablica do rysowania kredą, z drugiej biała do flamastrów z możliwością zawieszenia rolki z papierem. Dużo jest takich na Allegro, choć warta uwagi wg. mnie jest jedynie TA (pierwsze zdjęcie poniżej). Z mojego szybkiego researchu wynika jednak, że na tablicowym podium numerem 1. jest IKEA (pozostałe zdjęcia), co pewnie nikogo nie dziwi - prosta, ładna, funkcjonalna i w dobrej cenie.

Czy moja córka nie jest za mała na takie zabawki? Zastanówmy się.
Potrafi trzymać kredkę? Potrafi.
Wie do czego ona służy? Wie.
Coś jeszcze jest potrzebne? Tak - kreda, kredki i nietoksyczne farbki.

Od lutego planuję powrót do szkoły, co wiąże się z malowaniem obrazów. Co zrobię z Kluchą? Rozstawię jej mini sztalugę obok swojej i będziemy malować - ja swoje, ona swoje. Taki mam szatański plan! ;)



8. Ostatni punkt na mojej liście może okazać się dla niektórych zaskoczeniem. Samochodzik. Nie jeździk, nie rowerek, hulajnoga tylko mały, zwykły samochodzik. Jak dla chłopaka. Znów kusi mnie oferta Wooden Story, chociaż nie wiem, czy nie lepsza byłaby miniatura jakiegoś prawdziwego auta, resorak albo w ogóle jakąś koparkę czy wóz strażacki. Pierwsze autko jest z Wooden Story, czerwone stąd, a czarne stąd.

No ale jak to, samochodzik dla dziewczynki? No tak to! Żyjemy w takich czasach, że kobieta może prowadzić auto, to dziewczynka może się nim bawić! I to nie różowym! Tylko niebieskim! Albo czarnym! A poza tym ja też się bawiłam samochodami i co w tym takiego? Jakbym miała syna i lubiłby bawić się lalką to bym mu kupiła lalkę! Dobra, koniec z tą agresją - moja córka po prostu lubi się bawić autkami i pięknie mówi brum brum!





Jak wspomniałam na początku - nie zamierzamy wykupić naszej córce pół sklepu z zabawkami. No i oczywiście jeśli zbudujemy dla niej kuchnię to odpuścimy domek i na odwrót, ponieważ czas nam raczej nie pozwoli zrealizować tych dwóch pomysłów na raz.

Co Wy na to? Jakie są Wasze pomysły na prezenty dla pociech? Na pewno wiele z Was ma dziecko w podobnym wieku lub starsze i coś by do tej listy dodała? Piszcie, piszcie! :)












4 komentarze:

  1. Kuchnie mnie zachwycają na pintereście - to kopalnia pomysłów, warto zaglądnąć. A w biedronce będą urokliwe, metalowe garnki za niedługo! (40zł za komplet, warto się im przyjrzeć ^^)

    OdpowiedzUsuń
  2. widzialam dzisiaj te garnki, śliczne,,, różowe i srebrne

    OdpowiedzUsuń
  3. Samochodziki to super sprawa! I ciuchcie i traktory. Dla mojej Córci bomba. Warto pomyśleć o zestawie duplo z jakimiś pojazdami - np. w safari jest samolocik i jeep i zwierzątka. Wszystko w jednym, dzięki czemu mieści się w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń