Instagram -->

wtorek, 9 grudnia 2014

Skarpety pod choinką, czyli sztampowe prezenty dla niego w niebanalnej formie.



Z moim facetem jest o tyle trudno, że on niczego nie potrzebuje. Zapytany o to, jakie prezenty były niewypałem pod choinką nie potrafił odpowiedzieć. Jeśli dostałem skarpety to było spoko, jeśli dostałem coś fajniejszego to było fajnie. Nie pomagasz, chłopie, nie pomagasz! 


Z drugiej strony wiem, co lubi. Marcin ma dość sprecyzowane zainteresowania, jest ich całkiem sporo. Wiedziałabym po jaką książkę sięgnąć i za jaką płytą się rozglądać. Wiem jaką koszulkę założy, a jakiego swetra (niestety :P) nie przymierzy za żadne skarby. Tak na prawdę ogranicza mnie jedynie portfel, bo pomysłów jest masa. 

Wam natomiast przedstawiam listę bardziej uniwersalną. Jest tu sporo sztampowych prezentów,  ale w bardziej wyszukanej formie i uważam, że bronią się same. Znalezione pod choinką z pewnością przyniosą dużo radości.

1. Norweski sweter, Next. To jedna z tych rzeczy, którą bardzo bym mu chciała kupić i wiem, że wyglądałby lepiej niż świetnie, jednak to też jedna z tych rzeczy, których na siebie nie włoży, choćbym go błagała i szantażowała. Niestety.

2. Wiem, że to żadna nowość wśród zapachów, ale uwielbiam go. Calvin Klein Obsession.

3. Koszulka marki Dzień Dobry do kupienia w Show Room'ie. W sumie sama jestem zaskoczona, że wybrałam akurat ten wzór, bo muszę przyznać, że od dłuższego czasu czaiłam się na tę z kurą. A tak właściwie to myślę, że dobrych t-shirtów nigdy dość w szafie męskiej.

4. Marcin twierdzi, że chłop(a)cy nie mają cery, więc kremu do twarzy mu raczej nie kupię. Mogę mu za to kupić sprawdzony krem do rąk z wyciągiem z... marihuany. The Body Shop. W Polsce jest kilka stacjonarnych sklepów, ich produkty można też spotkać np. w Sephorze.

5. Muszą być kolorowe, z wyraźnym wzorem, żeby nie było trudności z dopasowaniem pary. Skarpety Happy Socks do kupienia u Pana Pablo.

6. Siedzi mi z tyłu głowy kolor pomarańczowy i od czasu do czasu puka w czaszkę przypominając: heeej, jestem fajny! Zegarek (chyba jedyna biżuteria jaką mój Luby uznaje), U.S. Polo Assn, Fashion Days

7. Marcin lubi kryminały. Książki autorstwa Jo Nesbo łyknął niemal na raz. Teraz wkręca się w postapokaliptyczną serię METRO 2033.


Znalazłyby się na tej liście jeszcze piękne szachy. Jedyne szachy, które chwyciły mnie za serce znalazłam na blogu
Hipster i... nigdzie indziej. Nie wiem gdzie je kupić, czy w ogóle MOŻNA je gdzieś kupić, a jeśli tak to nie wiem gdzie ani za ile. Na zdjęciu poniżej.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz