Instagram -->

piątek, 11 września 2015

3 włoskie marki dziecięce, które bardzo lubię.



Wakacyjny wyjazd to nie najlepszy czas na pisanie postów. Rzadko zdarza mi się pisać "na zaś", a będąc na urlopie ciężko mi znaleźć czas na to, żeby spokojnie napisać tekst i go dopracować. W związku z tym mam nadzieję, że wybaczycie mi tę ciszę na blogu. Zdecydowanie bardziej aktywna jestem na Instagramie i na Facebooku.


Nie wiem, który raz jestem we Włoszech, może piętnasty? Jest kilka włoskich marek dziecięcych, które bardzo lubię, a kupując ich produkty właściwie mam pewność, że płacę za jakość. Są to firmy dostępne w Polsce, jednak uważam, że wciąż mało popularne.

Chicco
Wbrew temu, co mi próbowała wmówić pani w aptece, gdy kupowałam krem z filtrem tej firmy, "chicco" nie czyta się przez "cz" jak "czikko", tylko przez "k" jak "kikko". Ale to nie ważne. Najważniejsze jest to, że już nie pamiętam ile rzeczy mieliśmy z tej firmy (zabawki, ubranka, różne gadżety), a ja nie mogłam się za bardzo do niczego przyczepić. Obecnie cały czas korzystamy z fotelika samochodowego Chicco i bardzo go sobie chwalimy. Chicco ma w swojej ofercie cały wachlarz produktów dla dzieci: od wózków, ubranek, dobrej jakości kosmetyków po, jak widać, elementy placu zabaw. :)




OK Baby
Chyba stanę się największą promotorką tej firmy w Polsce, bo uważam, że wanienki ich produkcji są po prostu świetnie zaprojektowane. Dostaliśmy jedną, kiedy jeszcze byłam w ciąży.  Nasza wanienka miała mocowania do wanny, była tak wyprofilowana oraz zrobiona z takich materiałów, że można było położyć w niej dziecko zupełnie bez trzymania, nawet bardzo malutkie. Dodatkowo posiadała korek i nie trzeba było kombinować jak wylać wodę z wanny tak, żeby nie zalać pół łazienki. Ok Baby ma w swojej ofercie bardzo dużo rozwiązań jeśli chodzi o ułatwienie kąpieli dziecka, także do brodzików prysznicowych. W swojej ofercie mają także foteliki rowerowe i gdyby nie fakt, że rowery wraz z fotelikiem kupiliśmy na wielkim spontanie, to prawdopodobnie kupilibyśmy także fotelik z OK Baby. (Zdjęcie ze strony okazje.info). 


Benetton Kids
W Polsce z Benettonem jest jakiś dramat i naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Jeśli chodzi o ubrania dla kobiet to parę razy zdarzyło mi się wejść do tego sklepu w Polsce i wyszłam, bo cena absolutnie nie szła w parze z jakością. Dodatkowo jedna rzecz we włoskim Benettonie potrafi kosztować dużo mniej niż w sklepie polskim i nie mówimy tu o promocjach, ale o cenach regularnych. Jeśli chodzi o ubranka dziecięce to we Włoszech jest to sklep ze średniej półki cenowej, natomiast w Polsce raczej kojarzy się z drożyzną. Kiedy jednak jestem we Włoszech, to w Benettonie zawsze zrobię dobre zakupy dla dziecka. W zeszłym roku na przykład kupiłam jej dwie pary ciepłych legginsów (pierwsze zdjęcie poniżej), w których przechodziła ponad pół roku (zahaczyła o 3 rozmiary) i wciąż wyglądają świetnie. Kupiłam jej też tę kurtkę, którą odkupić ode mnie chciało już kilka koleżanek. Mimo, że była kilka razy prana, a Miłka chodziła w niej non stop od października do kwietnia, to nie widać na niej żadnych śladów zużycia. Benetton dla dzieci jest w naszej szafie marką nr 1.




Muszę powiedzieć także, że bacznie przyglądam się wózkom dziecięcym, które najczęściej jeżdżą po włoskich chodnikach. Często widzę tu wózki Bugaboo (wciąż wzdycham do Bee3 :P), jednak w większości Włosi mają raczej patriotyczne podejście i wybierają "swoje" pojazdy. W oko rzuciło mi się trzech producentów: Cam, Peg-Perego i Brevi. Dwie pierwsze firmy widziałam na polskich chodnikach, ale design tych wózków nie powalał mnie na kolana. Tutaj jednak widać ich dużo więcej i pomijając te bez skrętnych kół oraz z podwójnymi kółkami (na te nie zwracam uwagi, bo ani nie przemawia do mnie ich estetyka, ani nie uważam, żeby były praktyczne) to firmy te oferują kilka naprawdę ciekawych modeli. Myślę, że warto się zainteresować. A może któraś z Was korzystała z któregoś z tych wózków i może napisać kilka słów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz