Instagram -->

piątek, 22 sierpnia 2014

Mów do mnie jak do człowieka!


Jestem człowiekiem, tylko małym. Nie traktuj mnie jak szczeniaczka, nie mów do mnie jak do idioty. Wszystko rozumiem, tylko jeszcze nie potrafię odpowiedzieć Twoimi słowami. Przyjrzyj się, odpowiadam Ci. Pokazuję rączką, moje "ee" też coś oznacza, próbuję naśladować dźwięki, tonacje, a jeśli się przyjrzysz i wsłuchasz zobaczysz, że ja rozumiem wszystko!


"Tlośke", "nie lusiaj", "ciemu?", "amciu", "lalećka"..... - jakie to irytujące.

Od ponad roku moje dziecko zaskakuje mnie tym, ile rozumie. Na początku zadziwiło mnie (miała z 4 miesiące), że pozuje do zdjęć. Tak! Jak widziała, że celuję w nią telefonem patrzyła na niego i się uśmiechała. Jeszcze do mnie nie docierało, że robi to, bo wie, że się tego od niej oczekuje (!). Potem, w okolicy 6. miesiąca zaczęła się przewracać z brzuszka na plecy. Kiedy ją zachęcałam, do obracania - robiła to. Potem już było wszystko jasne, bo zaczęła pokazywać rączkami różne rzeczy. Od 2 miesięcy coraz lepiej naśladuje słowa. Kiedy chce jeść mówi: "mniam mniam" i pokazuje co chce palcem. Jak robi piesek? "Hau". Wyciąga palec i mówi "to!", albo "dać". 

Wyrzuciła serwetkę na podłogę w kuchni. Mówię: "Miłeczko podnieś serwetkę i wyrzuć do śmietnika. Śmietnik stoi tam, za ciocią." Ciocia się odsunęła, żeby pokazać śmietnik, a Miła podniosła serwetkę i tym swoim koślawym jeszcze krokiem poszła i wyrzuciła. Patrzy na reakcje, szuka pochwały. Oczywiście zawsze ją dostaje, radość i oklaski.

Reaguje na moje słowa, zaczyna kiwać główką na "tak" lub na "nie". Widać, że rozumie. Jednego komunikatu nie rozumie: NIE WOLNO! No dobra, jasne, że rozumie, że robi źle, ale jakiś chochlik w tej małej łepetynce siedzi i szepcze jej: zrób to, zrób to! 

Dlaczego więc dorośli mówią do dzieci jak do idiotów? 

Śplubuj tak mówić ślówka do duziego człowiećka, to ziobaciś jak się na Ciebie popaci.

;)



2 komentarze:

  1. O tak, jestem tego samego zdania. Takie ciamciolenie do dzieci przyprawia mnie o mdłości. Mi tylko zdarza się czasem powiedzieć "tititi", ale dlatego, że powoduje to u Lenki uśmiech. A poza tym mówię do niej jak do normalnego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też zdarza się ją przedrzeźniać, ale koniec końców kiedy do niej mówię to po polsku. Zdarza mi się często zdrabniać słowa, jak to do dziecka, ale to jednak ciągle jest polski :P

      Usuń